Rano Szefowa napisała SMSa z pytaniem do kogo ja właściwie wysłałam zaproszenie na dzisiejszą imprezę pożegnalną Julki. Odpisałam, że tak jak prosiła, do wszystkich. Okazało się, że miała na myśli menadżerów, a nie cały dział. No to całe szczęście, że dziś się zorientowała, bo bym zapitalała do pracy z porcją ciasta na 40 osób.. Tym lepiej dla mnie, bo mniej załatwiania i dźwigania. Po przyjściu do pracy wszystko już przygotowałam, pokroiłam i zaniosłam do gabinetu. Musiałam oczywiście wycofać zaproszenie, które wcześniej wysłałam do całego działu. Sprawnie z tego wybrnęłam bo spotkanie miało tytuł „Sprawy bieżące”, napisałam więc, że źle zrozumiałam polecenie szefowej, i zamiast do Wszystkich Menadżerów, wysłałam do Wszystkich pracowników. Nie było problemu.
Robiłam wszystko, żeby Julka się niczego nie domyśliła, i dobrze mi to wyszło. Była totalnie zaskoczona. Ucieszyła się na szarlotkę i na książkę. Potem każdy pytał o jej plany na przyszłość. Ja wiem o nich nieco więcej, bo w końcu siedziałyśmy obok siebie przez 2 lata, i mam mieszane uczucia. Mówi, że ma swoich pacjentów i prowadzi psychoterapię. Mi, jako mgr psychologii nie mieści się to w głowie, bo ona robi teraz 2,5 letnie studium w jakiejś szkole, która nie jest na liście Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, więc nie ma uprawnień, i prowadzi psychoterapię? No, ponoć to nie jest taka zwykła psychoterapia, tylko z użyciem hipnozy.. No ale mimo wszystko, nieumiejętną psychoterapią można człowiekowi zrobić krzywdę. Wiem od znajomych ze studiów, którzy poszli dalej w psychologię, że to nie jest proste się dostać do renomowanej szkoły psychoterapii, ani nie jest prosto ją skończyć. Ale nic nie mówiłam, chociaż w mojej psychologicznej duszy się gotowało. Posiedzieliśmy 30 min, zjedliśmy ciacho, pośmialiśmy się i po imprezie. Czyli wyszło wszystko dobrze.
Od przyszłego tygodnia zostaję sama na posterunku. Nie wiadomo, czy kogoś zatrudnią – jeśli tak, to nie w tym roku. Na pewno będzie potrzebna jeszcze jedna osoba do pomocy, bo ja się nie rozdwoję 😦 Mam nadzieję, że uda mi się wziąć trochę urlopu w listopadzie, i w grudniu. Dobrze, że ten tydzień się już skończył.